wtorek, 2 kwietnia 2013

♥Stan związania emocjonalnego z drugą osobą♥

Siedziałem właśnie nad rzeczkę. I myślałem nad tym całym wczorajszym zachowaniem Laury. Jestem pewien  ,że to jest ona i nie będzie mi tu wciskała kitu.

- Dziękuje, ty również niczego sobie.Świetnie grasz na gitarze. -  powiedziałem - Aleks jestem miło mi - wyciągnąłem do niej rękę, ona spojrzała na mnie z przerażeniem ale chwyciła ją 
- A ja Laura - powiedziała cicho. A ja myślałem, że śnie.Możliwe,że to jest ONA? Moje marzenie numer jeden od kilku lat się spełniło?
- Laura? To naprawdę ty? - spytałem nie dowierzając
- Przepraszam - powiedziała i wybiegła z pokoju. Na początku chciałem ją dogonić i dowiedzieć się dlaczego wtedy wyjechała bez żadnego wyjaśnienia,ale stwierdziłem, że to bez sensu. 

Gdy tak o tym myślę jestem pewien, że to jest ona choć z wyglądu nie jest podobna,ale głos ten sam. Skoro wybiegła z pokoju to mnie potwierdziło w przekonaniu, że to jest ONA, przecież gdyby jednak to nie była ona to nie wybiegła by z pokoju tylko odpowiedziała, że nie wie o co mi chodzi, a ja bym się wtedy tylko zbłaźnił. Sam się gubię w swoich przemyśleniach.
Siedzę właśnie nad tą rzeczką i się jej przyglądam. Zauważyłem też,że co jakiś czas na mnie spogląda,chyba mnie rysuje.Nie chcąc żeby zauważyła, że się zorientowałem postanowiłem nie patrzeć w tamtą stronę,ale to było silniejsze ode mnie.Mógłbym na nią patrzeć cały dzień.

Zakochanie – stan związania emocjonalnego z drugą osobą.Charakteryzuje się obsesyjnymi myślami o tej osobie, pragnieniem przebywania z nią. W przypadku niedostępności obiektu miłości osoba zakochana cierpi.Czy ja jestem w niej zakochany?Co prawda myślę o niej cały dzień i nie tylko. Przed snem układałem nawet myśli ''Co by było gdyby...?''
Wariuje od tego natłoku zdarzeń. Akurat podniosłem wzrok wtedy kiedy ona. Nasze spojrzenia się spotkały. Uśmiechnąłem się do niej,a ona zawstydzona spuściła wzrok. Czyżby się mnie wstydziła?Mogę cierpieć , mogę stać się najgorszym człowiekiem , ale po co ? podniosę się , wezmę głęboki wdech , zatrzymam powietrze w płucach i pomyślę : ktoś kto ma gorzej daje radę , więc czemu nie ja ? Wypuszczę powietrze uśmiechnę się i spełnię marzenia , bo do tego zostałem stworzony. Zrobię to ,ale jeszcze nie teraz. Po prostu nie jestem na to gotowy.Nie wiem czemu, ale nogi same poniosły mnie na drugą stronę rzeczki. Tam gdzie siedziała ONA.
- Hej - uśmiechnąłem się do niej. Widać, że ją przestraszyłem bo aż podskoczyła gdy się odezwałem.
- O boże, ale mnie wystraszyłeś - powiedziała łapiąc się za serce - chcesz żebym zawału dostała? - zaśmiała się ale zaraz spoważniała.Nie odezwałem się. Nie wiedziałem co powiedzieć. 
- Nie wiedziałam, że spotkam się jeszcze kiedyś - zaczęła  ni gruszki ni z pietruszki - było mi bez ciebie źle, płakałam nocami, wiele razy chciałam do ciebie zadzwonić,ale rezygnowałam naciskając czerwoną słuchawkę. Po prostu bałam się, bałam się, że jestem na mnie zły za to, że wyjechałam bez słowa. Co prawda pożegnałam się, ale nie tak jak chciałam... przepraszam - wyznała skruszona. Po jej policzkach ciekły łzy, a ja nie wiedziałem co powiedzieć
- Ale.. nie rozumiem jednego dlaczego wyjechałaś? - zadałem pytanie które męczyło mnie już długi czas.Spojrzała na mnie smutno tymi pięknymi ciemnego koloru oczami.
- Gdybym tylko umiała ci odpowiedzieć na to pytanie - westchnęła - sama nie znam odpowiedzi na to pytanie. Tata poinformował mnie, że wyjeżdżamy ale nie podał powodu. Wiele razy pytałam go dlaczego ale zbywał mnie tylko odpowiedzią ''jesteś zbyt ciekawska''. A teraz to już raczej się nie dowiem - szepnęła 

1 komentarz:

  1. Czyli jednak. ; ) Mmmm...
    Sama nie wiem, co miałam na myśli, pisząc to "Mmmm...", nie pytaj. xP A co do rozdziału...
    Fajnie, że nawiązali jakiś kontakt. To było takie słodkie, jak się na siebie patrzyli, awww. *.* Teraz przydałby się rozdział z perspektywy Laury, żeby wiedzieć, jak ona się z tym wszystkim czuje, ale to taka moja zachcianka. ; D Często tak mam. ; D
    Czekam na nexta. xx
    Pozdrawiam ~ ruda mycha (>*-*)>

    OdpowiedzUsuń