Rozdział .17 .
Kiedy Aleks wyszedł do sklepu .Jego
mama poinformowała mnie ,że to jej ostatnie chwile życia .Byłam zaskoczona ,że
mówi to mnie .Podała mi kopertę .
-Co to jest proszę pani
.?-zapytałam.
-To jest list w ,którym wszystko
wyjaśniłam, możesz go podać Aleksowi ,kiedy odejdę do tego drugiego świata .?
-Dobrze –odpowiedziałam chociaż miałam
już prawie łzy w oczach.
-Dziękuję Pamiętaj o tym ,że dla
mnie jesteś jak druga córka Życzę wam szczęścia, chcę mój syn był szczęśliwy
.Mam nadzieję ,że mi wszystko wybaczy .Do widzenia .!
To było pożegnanie .! Nie wiedziałam
jak się zachować .Przypomniała mi się
jak dowiedziałam się o śmierci moich rodziców. Było mi ciężko. Ale dałam radę.
Nie załam się . Muszę pomóc Aleksowi w tych trudnych chwilach . Będzie
przeżywał to co ja kiedyś .Wiem ,że wygra z tęsknotą. Jest silny. A Ala .? Boże
! . Ona się załamie. To będą ciężkie miesiące. I nadeszła ta chwila której
najbardziej się bałam .Mama Aleksa umarła .! Nie wiedziałam co zrobić, próbowałam
go pocieszać . Wtulił się we mnie i łkał jak małe dziecko. Otrząsnął się trochę
i powiedział.
-Może tak musiało być. Była chora.
Prędzej czy później by to nastąpiło .
-Aleks tak mi przykro. Chcesz
jeszcze zostać tutaj .Oczywiście ,zostanę z tobą ile będziesz chciał. Musimy
powiedzieć Ali.
-Dobrze. Ale na razie nie mam siły.
Chcę iść do domu .Przespać się z tym
wszystkim.
Pojechaliśmy do domu Aleksa ,późnym
wieczorem. Zadzwoniłam do cioci ,że zostaje u kolegi na noc. Zgodziła
się, Aleksa jeszcze nie poznała, nie było okazji ,żeby go przedstawić .Usnął od
razu , coś gadała przez sen. Ale moją uwagę przykuły tylko te dwa słowa .
Kocham cię .!
Ciekawe co
mu śniło. Nie mogłam zasnąć. Myślałam o
tym liście. Muszę mu go dać .Wszystko mi
się przypomniało, wypadek rodziców, mieszkanie w domu dziecka. To naprawdę nie
miłe wspomnienia. Nie wiem kiedy usnęłam .Ale spałam do samego ranka .Obudził
mnie Aleks.
-I jak się
czujesz .? –zapytałam.
-Już lepiej
. Co byś zjadła na śniadanie.?
-Obojętnie.
-Ok. To idę
do kuchni .
Poszedł na
dół. Wzięłam ogarnęłam się i zeszłam na parter domu .
-Co się
stało .? –zapytała Ala widząc nasze miny.
-Chodź tu do
mnie.-powiedział Aleks.-
-Muszę ci
powiedzieć coś ważnego, mama nie żyje .!.
-Ale jak to
.? Nie zdążyłam się nawet z nią pożegnać.-zaczęła płakać w ramionach Aleksa.
Czułam się
nie komfortowo .Wszyscy trzej przytuliliśmy się do siebie i po prostu płakaliśmy
.Było nam trudno .
Rozdział ciekawy , ale krótki, bardzo. Zobaczyłam, że dodałaś nowy; miałam nadzieję, że sobie poczytam; zdążyłam się nakręcić, a tu nagle koniec.
OdpowiedzUsuńMoja drobna rada - poćwicz interpunkcję. Głównie chodzi mi o spację przed kropką, znakiem zapytania i wykrzyknikiem, jej tam nie powinno być. Dodatkowo zapis dialogów nie zawsze jest poprawny. Nie będę Ci teraz tłumaczyć, bo mam dosłownie dwie minuty, ale radziłabym sprawdzić. Takie rozdziały będzie o wiele łatwiej i przyjemniej dla oczu się czytało.
Czekam niecierpliwie na następny. ;))
Pozdrawiam. xx
PS Wiem, że to już któryś raz, ale ponawiam prośbę o wyłączenie weryfikacji obrazkowej. :)