piątek, 5 kwietnia 2013

♥♥ Jak ja mogłam go nie poznać .♥♥



Jak ja mogłam go nie poznać .? Jeszcze ta piosenka ,przecież śpiewaliśmy ją razem . Minęło tyle lat .Nie chciałam sobie tego wszystkiego przypominać , to było dla mnie naprawdę trudne .Długi czas nie mogłam się pogodzić ,że nie będziemy się widzieć może i do końca życia .! . Decyzja o przeprowadzce była spontaniczna .Dowiedziałam się , że mama spakować wszystkie swoje rzeczy bo za 2 dni przeprowadzamy się do innego miasta .Pytałam : Dlaczego .? , I po co .? , A co z Aleksem .? ale uzyskiwałam odpowiedzi .; .”No bo tak  musi być i już . „’, „Nie pytaj już więcej .” , „Znajdziesz sobie innych przyjaciół .”
Jak to sobie znajdę innych .? .Przecież nie mogę mu powiedzieć  ,że to koniec naszej przyjaźni . Taty to nie interesowało .A ja musiałam jechać razem z nimi . Przez te dwa dni wspominałam wszystkie spędzone chwile do tej pory z Aleksem .Mama mi mówiła , że poznaliśmy się jak jeszcze jeździliśmy w wózku , nie umieliśmy mówić ,chodzić  , poznalawaliśmy otaczający nas świat .Ja nie mogłam tego pamiętać bo miałam około roczku .Aleks był ode mnie trochę starszy .W poźniejszczy latach chodziliśmy razem do przedszkola .Kłóciliśmy się  też , ale potem godziliśmy jak to takie małe szkraby . Pamiętam wtedy kiedy miałam około 6 lat , Wybraliśmy się całą grupą do pobliskiego ogrodu .Był przepiękny .Było w nim pełno kwiatów .Mieliśmy nauczyć się je rozpoznawać .Aleks podszedł di mnie  , był ubrany w dżinsowe ogrodniczki , miał gęste brązowe włosy , które bardzo mi się podobały . Odwróciłam się  i zobaczyłam ,że ma w rękach bukiecik kwiatów. Uśmiechnęłam się od ucha do ucha . On tak samo .I powiedział nie śmiale .
-Zerwałem je dla ciebie .I chcę ci powiedzieć ,że bardzo cię lubię . –podając mi kwiaty .
Byłam pod wrażeniem ,aż mnie zamurowało .
-Ojej .Dziękuje  .Też cię bardzo lubię . –odpowiedziałam całując go w policzek .
I tak o to zaczęła się nasza przyjazń .Dogadywałam się lepiej z Aleksem niż z innymi  dziewczynkami .Spotykaliśmy się codziennie , bawiliśmy się , graliśmy w gry , było nam po prostu dobrze . W podstawówce chodziliśmy do innych klas ale to nie stało nam na przeszkodzie . I tak byliśmy razem .Uczyliśmy się razem , byliśmy jak jedność . Pomagaliśmy też rodzicom np. przy zmywaniu naczyń z czego zawsze mieliśmy nie złą zabawę .Nasze mamy były przyjaciółkami .Ale niestety pokłóciły się kilka miesięcy przed naszą przeprowadzką .Mama nigdy nie chciała mi powiedzieć  o co chodzi .Więc ja nie śmiałam pytać pojechaliśmy na kolonie  nad morze ,gdzie wszystko wytwarzano ręcznie i było wiele pamiątek do kupienia .Aleks  zawołał mnie  więc poszłam zobaczyć  o co chodzi . Przystanął przy przezroczystej gablotce gdzie była różna biżuteria .Pokazał  wskazując na dwa srebrne łańcuszki z połówkami serca.
-Po ile są  te dwa łańcuszki .? –zapytał .
-Pokaże wam je .
Złączyliśmy  połówki  razem  tworząc całość .Uśmiechnęliśmy się do siebie . Sprzedawca też .
-Wiecie co wam powiem są ona dla was .Nie chce  żadnych pieniędzy .Niech przyniosą wam szczęście .Czego wam bardzo życzę .
-Dziękujemy panu bardzo .-odpowiedzieliśmy .
Aleks schował łańcuszki do torby .
-O Boże chodź szybko bo się zgubimy .-zawołałam .
Kiedy mieliśmy chwilę przerwy .poszliśmy do parku  gdzie znajdował się nasz ośrodek .Usiedliśmy  przy fontannie .Aleks wyciągnął nasze „połówki serca „ .
-Chciałbym abyś zawsze mnie pamiętała .I nasza przyjaźń trwała bardzo bardzo długo a  może i jeszcze dłużej . I jeśli kiedyś się  rozstaniemy niech ci ta  połówka serca przypomni o mnie .Noś ją przy sobie .I zapiął mi ją na szyję . Ja zrobiłam to samo. Nie mogłam wydusić z siebie żadnego słowa .Łzy ze szczęścia stanęły mi w oczach . Do  tej pory nie mogę sobie tego wybaczyć  .Jestem pewna ,że cierpiał po tym jak wyjechałam .Pisałam do niego listy ,próbowałam się skontaktować .Codziennie o nim myślałam .Nigdy bym nie pomyślała ,że jeszcze się zobaczymy .Cholernie za nim tęskniłam .Mam nadziej ,że ..
-Halo Laura  , żyjesz w ogóle ? Co ty taka zamyślona . –zapytała Ala .
Właśnie Ala to musi być siostra Aleksa ,nigdy mi o niej nie opowiadał .ale mniejsza z tym .
-Nie musiałam chwile pomyśleć
-Wybrałaś fajne miejsce nie powiem w kuchni powiem ci ,że najlepiej się myśli poczekaj ktoś dzwoni .Mama pewnie chce wiedzieć kiedy wracamy .
Spojrzałam na babcię Ali i Aleksa która zmywała naczynia postanowiłam jej pomóc .
-Może pani pomogę .?
-Będę ci wdzięczna .I jak tam próbowałaś  się dogadać  z moim wnukiem . ?To naprawdę dobry chłopak .
-Tak zgadzam się z panią  .Polubiłam go .
-Piesku jedzenie .- zawołała .
Pies przybiegł niczym torpeda ,trącając niechcący Aleksa z rogu ściany .
-Czyżbyś podsłuchiwał .Oj nie ładnie .-powiedziałam .
-Nie no co ty ja nie .
Walnęłam go ścierką  tak dla żartu .Wziął  wodę  do spryskiwania i zaczął mnie ją psikać .Babcia zostawiła nas samych ,
-A jednak pamiętasz !.-powiedziałam
-Jak bym mógł zapomnieć nasze ulubione zajęcie i oczywiście zabawę jaką nam sprawia .

1 komentarz:

  1. Odniosłam pewne wrażenie, ale nie powiem jakie. Hahah. ; )Chyba wiesz, o co może mi chodzić. ; )
    Rozdział super, teraźniejszość przeplatana przeszłością, wspomnieniami. Kurczę, no nie wiem, co powiedzieć, zabrakło mi słów. Naprawdę świetny.
    Czekam na następny rozdział. ; )
    Pozdrawiam cieplutko i dużo weny życzę. xx
    ~ ruda mycha

    OdpowiedzUsuń