Poznałam imię
chłopaka który strasznie mi się
spodobał .Ale ,że mi się spodobał to nie
oznacza ,że się w nim zakochałam . Raczej zauroczyłam .Ma taki śliczny głos . Jeszcze ta piosenka , dziwnie się jakoś złożyło , kiedy
usłyszałam ten teskt od razu jakoś
zrobiło mi się weselej .Już tak bardzo nie przejmowałam się sobą i nad swoim użala laniem się .Postanowiłam
żyć dalej korzystać z życia . Uwielbiałam tą piosenkę w dzieciństwie .Zawsze ją śpiewałam kiedy tylko była okazja
. Rozpakowałam kilka swoich rzeczy .
Pokładałam na półce . Przebrałam w piżamę . Rozczesałam włosy które miałam
związane w kucyka troche mi się poplątały więc
użyłam z nimi męczarnie ,żeby je rozczesać . Spojrzałam na zegarek .
Była godzina 21 . Trochę wcześnie ale byłam zmęczona podróżą więc położyłam się
wcześniej . Jak zwykle ktoś musiał mi
przeszkodzić w usypianiu . Była to Ala , która pukała do drzwi jak by się
paliło . Wstałam szybko jak by mnie kto prądem poraził .
-Człowieku co się stało .?
-Chodź szybko za mną .?
- W piżamie .Oszalałaś .?
-No to co nie idziemy na dwór .Tylko
do łazienki .
Wzięła mnie za rękę , i poszłyśmy
do toalety . Było tam ogromne lustro .
Ciekawe kto się w nim przegląda . Naprawdę wielkie .
-Spójrz . I popatrz przez chwilę .
Chyba ją jakieś duchy opętały . O co jej chodzi . Co mam
widzieć .No widzę swoje odbicie . A raczej siebie stojącą w piżamie .
-nie rozumiem .
-Kogo widzisz w tym lustrze .
-Siebie .
-Nie widzisz starą siebie . Od jutra
będziesz nową Laurą . Zobaczysz pomogę ci .
-Masz rację pora zacząć żyć . Czekaj
Czekaj co zamierzasz zrobić .?
-A to co zamierzam dowiesz się jutro
. W popołudniu .A rano idziesz na spacer nad jezioro . I mam nadzieję ,że mi tam trochę się odprężysz .
-Dziękuje . Na pewno skorzystam .
-A teraz koniec zabawy .Idziemy spać
.
Rozeszłyśmy się do swoich pokoi
. Wchodząc , czułam ,że wszystko będzie
inaczej . Chcę wreszcie żyć . ! .Cieszyć się życiem .Dzięki Ali może wreszcie będę
starą Laurą .Wesołą , radosną , tętniącą życiem . Rodzice na pewno nie chcieli
by abym była wiecznie smutna czy
przygnębiona . Będą ze mnie dumni . Wyciągnęłam zdjęcie .Popatrzałam chwile na
nie .
-Kocham, was .Chcociaż was nie ma . Zawsze
będziecie w moim sercu . –powiedziałam po cichu .
Położyłam się do ciepłego łóżka
,przykryłam kołdrą .I po prostu zasnęłam .
Obudziło mnie pianie koguta
.Przecież w końcu jestem na wsi .Boże jak ja dawno nie byłam na takiej
prawdziwej wsi .
Babcia Ali , też już, nie spała
.Słyszałam ją z góry jak chodziła po mieszkaniu .Wstałam powoli , ociągając się
. Zaścieliłam swoje łóżko .Wzięłam co
potrzebne i poszłam do łazienki . Obmyłam zaspaną twarz . I ropę z oczu .
Rozczesałam włosy , nie chciało mi się ich w nic czesać więc zostawiłam
rozpuszczone . Ubrałam moją ulubioną sukienkę w
groszki .Która kupiła mi mama na urodziny .
Zeszłam na dół , gdzie czekała na
mnie już Ala z babcią . Oczywiście ze śniadaniem .
-Dzień dobry . powiedziałam .
-Witaj kochanienka .Siadaj zaraz naleje ci mleka .
-Wyspałaś się .? –zapytała staruszka
.
-Bardzo dobrze mi się spało .
-Cieszę się . Proszę twoje mleko
.Smacznego .
-Dziękuje .
Śniadanie było przepyszne . Takie
wiejskie .Takiego potrzebowałam .
-Najedzona .? –zapytała Ala .
-Tak .
-No to teraz idziemy na spacer .
Ruszaj się . –zaśmiała się .
-No idę idę .
-Babciu będziemy poźniej nie śpiesz
się z obiadem .
-Dobrze bawcie się dobrze.
-Tak jak mówiłam , pokaże ci tylko
gdzie jest to jezioro to nie daleko i zostawiam cię samą abyś mogła powdychać
świeżego powietrzna nie zanieczyszczonego spalinami .
Ja muszę coś załatwić . To co
widzimy się poźniej . Ja zmykam .
I pobiegła gdzieś nie wiem gdzie . Co za szalona dziewczyna .
Ale bardzo ją polubiłam . Nigdy nikogo takiego nie spotkałam .
Pogoda była cudowna normalnie
wymarzona na spacer ,słońce przygrzewało
. Doszłam nad jezioro . Wszędzie tyle zieleni . Nawet znalazłam małego
króliczka kicającego po trawie . Podeszłam do niego . Dziwne zazwyczaj zwierzęta
takie uciekają .Ale nie ten był inny . Pogłaskałam go trochę po uszach i
futerku . Był taki milutki . Poszłam dalej króliczek pokicał za mną . Chyba
mnie polubił .
Usiadłam przed jeziorem . i zaczęłam
podziwiać widoki . Teraz bardzo chętnie porobiła zdjęcia ale niestety zgubiłam
mój aparat .Może będę miała szczęście i ktoś mi go zwróci . Wtedy moje oczy spostrzegły kogoś innego .Po
drugiej stronie jeziora .Był to Aleks . Siedział zamyślony , ciekawe od kiedy
tu siedzi . ? Jego włosy błyszczały w
słońcu . Po prostu cudownie . Bardzo mi się podobał .A może i jeszcze bardziej
. Chyba się zakochałam . Poczułam motylki w brzuchu . Czułam się znakomicie . Wyglądał tak jakby do czegoś
pozował . Wpadł mi do głowy pewnien pomysł .Zajrzałam do mojej torebki .Wzięłam
mój notes i ołówek . I rysowałam jego portret . Dobrze ,że nie zauważył . Kiedy spojrzał się w moją stronę , zauważył
,że rysuje .Więc szybko schowałam notes za siebie . Uśmiechnął się .
Odwazjemniałam jego uśmiech .
Myślałam ,że Spale się ze wstydu .
Czemu taki krótki?! No wiesz co. : P
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to ja nie ogarniam tego rozdziału. On ją rozpoznał, a ona jego nie czy może to jest ktoś inny, czy co? Bo już nie wiem. : /
Tak czy owak czekam na następny rozdział.
Cmok! : * xx
ruda mycha