Wróciłam od Babci Ali i Aleksa
.Nadal nie mogę się pozbierać , że to wszystko się tak potoczyło . Jak dobrze
,że weekend . Umówiłam się z Aleksem na spacer po parku . Taka dzisiaj ładna pogoda
. Wtedy zapukał ktoś do moich drzwi .
-Proszę . –odpowiedziałam .
-Dzień Dobry Lauro . I jak było na
wyjeździe .?
-A bardzo fajnie .
-Chciałabym cię o czymś poinformować
. Okazało się właśnie ,że twoja daleka ciocia chciałaby się tobą
zaopiekować . Nie długo tutaj będą .
Jaka ciocia .? Przecież my nie mamy
żadnej cioci ., chyba ,że jej nie znam .A mama mi o niej nie opowiadała .
-Ale jak to .? Tak szybko .?
Przecież dopiero co przyjechałam .? A
wszystkie moje rzeczy .?
-Musisz spakować to co najpotrzebniejsze
. Po resztę rzeczy będziesz mogła przyjechać jeszcze . Nie martw się wyglądają
na porządnych ludzi .Wrazie czego możesz
do mnie zadzwonić i Cię odbiorę .
-No dobrze . –odpowiedziałam z
smutną miną .
-No to zostawię cię samą .
Ja będę musiała pozałatwiać sprawy
formalne .
I wyszła . I co teraz.? Nie jestem
jeszcze gotowa .Nie znam tych ludzi . No ale co zrobić. Dobrze ,że mam oparcie w pani dyrektor .
Wzięłam to co potrzebne . Odpisałam Aleksowi ,że coś mi wypadło .Muszę mu kiedyś powiedzieć ,że mieszkam w domu dziecka . A właściwie to
zaraz nie będę tu mieszkać . Od razu wiedział ,że coś się stało . Powiem mu jutro w szkole . Tyle lat się nie widzieliśmy , tyle rzeczy
mamy do pogadania. A z Alą też się dogaduje coraz lepiej rozumiemy się z tym moim szaleńcem . Przyszła
po mnie pani dyrektor z nową ciocią i wujkiem .
Ciocia miała na imię Danuta .Była
szczupła i wysoka . Wyglądała na 30 lat . Miała krótkie brązowe włosy i jasną karnację. A wujek miał na imię Marek .Był trochę wyższy
od cioci , wiekowo byli tak samo . Wyglądał trochę dziwnie . Ale może mi się tak tylko wydaje . Ciocia mnie bardzo
ciepło przywitała . Co mnie ucieszyło .
Wujek tak samo . Wydają się mili .
No ale nie można oceniać ludzi po pierwszym spotkaniu . Wzięli moje rzeczy do
samochodu . I pojechaliśmy .
-Pamiętasz mnie Laura .?
-Nie zabarco . –odpowiedziałam
speszona .
-A no tak .Nie możesz mnie pamiętać
. Jak cię poznałam byłaś taką małą dziewczynką. Twoja mama była moją siostrą .
Coooo .? To moja moja mama miała
siostrę . Nic Mie nie mówiła .Jak mogła zataić przede mną taki fakt .
- Ale jak to twoją siostrą .?
–zapytałam .
-To ty nic nie wiesz .? Mama ci nie
mówiła . Ja wyjechałam do Anglii . I straciłyśmy kontakt . I w między czasie
jeszcze się ostro pokłóciłyśmy . Nie mogłam przyjechać na pogrzeb , ponieważ
nie miałam wolnego lotu .A szef powiedział ,że jeśli
teraz wezmę wolne to nie mam po co tu wracać . A bardzo mi zależało na tej
pracy .
-I tak nagle teraz przyjechałaś do
Polski .?
-Tak .Dostałam lepszą ofertę pracy .
-Rozumiem .
Dziwne to wszystko . Dojechaliśmy na
miejsce . Wujek Marek zabrał moje rzeczy .
Dom był cudowny . Domek
jednorodzinny . Dwupiętrowy z pięknym tarasem .
Weszliśmy do środka a tam jeszcze
ładniej . Wszystko takie urządzone w nowoczesnym stylu . Bardzo mi się podoba
.
-Twój pokój jest na górze .
Przygotowaliśmy go specjalnie dla ciebie .
-Dziękuje . odpowiedziałam .
-A skąd ciociu miałaś
pieniądze na taki piękny dom
jeśli mogę zapytać .?
- Pracowało się kilka lat . I trochę
oszczędzałam . I o to proszę efekty .
-Boże .Jak tu jest ślicznie tak czysto , schludnie .
-Cieszę ,że ci się podoba .Staramy
się z wujkiem . Co byś zjadła na kolację .?
-Obojętnie . Nie jestem wybredna .
-To może naleśniki .Zaraz nam zrobię
.
I poszła do kuchni . Wujek dziwnie się na mnie patrzał . No trudno
. Poszłam po schodach do swojego pokoju który znajdował się na końcu korytarza
.
Otwierając drzwi . Moje oczy doznały szoku . Nigdy w życiu nie
widziałam takiego prze uroczego pokoju . zielone ściany –kolor nadziei . Biało
czarne meble . Biurko z laptopem . Wielkie łóżko . Normalnie jak w bajce .
Czułam się trochę dziwnie . Tak jakoś
inaczej . Było mi dobrze . Nie wiedziałam co myśleć .Nigdy nie mieszkałam w
takich luksusach .To dla mnie zupełnie coś nowego .Wtedy zawołała ciocia na kolację . Szybko zrobiłą te
naleśniki . Zeszłam na dół . usiadłam przy stole .
-Proszę .Mam nadzieje ,że będą ci
smakować .
-Dziękuje .
Wzięłam ukroiłam spory kawałek . Był
przepyszne . Rozpływały się w ustach .
-Przepyszne .! . –powiedziałam .
-Bardzo się cieszę .Chcę ,żeby ci u
nas było dobrze .
Wuja opowiadał śmieszne dowcipy , aż
nas brzuchy rozbolały od śmiechu .
Potem usiedliśmy wszyscy na tarasie
. Ciocia zrobiła ciasto .Jabłecznik . Pychotka .Uwielbiam .
-Ciociu . O co pokłóciłyście się z
mamą .?
-Kochanie wiesz co , to już nie
ważne było minęło twoja mama na pewno mi już wybaczyła . Wiesz jak to jest
między siostrami .
-A
kim ty w ogóle jesteś oczywiście z zawodu .?
- Ja pracuje w hotelu . I trochę
pomagam przy kuchni .
-No to teraz rozumiem skąd umiesz
tak dobrze gotować .
-Bez przesady .
Spędziliśmy cudowny wieczór .Było
bardzo miło .
Ale szkoda. Przeprowadza sięi nawet nie powie o tym Aleksowi.
OdpowiedzUsuńA właśnie. Gdzie ona się właściwie przeprowadziła? Niedaleko, będzie chodzić do tej samej szkoły czy może odwrotnie. Niby mówi, że się z nim (Alexem) spotka w szkole... No nie wiem.
Ogólem rozdział ciekawy, podoba mi się. Trochę gryzą w oczy błedy interpunkcyjne. Nie, że nie ma przecicków, tylko w złym miejscu stawiasz spację. Tak samo kropki. Piszesz ją bezpośrednio po słowie, później spacja i nowe zdanie. Przecinki identycznie - piesz słowo, przecinek zaraz po nim i dopiero spacja. Wiem, że czepiam się naprawdę szczegułów. Wybacz. To po prostu wygląda nienaturalnie, niestetycznie.
Czekam na następny. ;)
Pozdrawiam. xx