czwartek, 21 marca 2013

♥ Był przepiękny zawsze o takim marzyłam ♥ .


Rozdział 5 .
Po kolejnej nie przespanej nocy którejś już z koleji  . Wszystko się  psuło , pech nadal nademną czychał .Nie dosyć  ,że straciłam rodziców . Zostałam sama . Bardzo mi ich brakowało teraz szczególnie bardzo za nimi tęskniłam . Zaczęłam płakać  w poduszkę . Dobrze ,że dzisiaj sobota .I nikt nie będzie musiał widzieć moich podkrążonych oczu . Trochę się  już uspokoiłam tak mi się wydaję . Spróbowałam się ogarnąć , ale nie wychodziło mi . Jedyne  na co miałam dzisiaj w ogóle ochotę  to  zagrać  jakąś  piosenkę  na mojej gitarze . Oczywyście smutną , nie ma to jak się dołować jeszcze bardziej .No cóż .  Nagle do drzwi ktoś zaczął pukać .
-Proszę .
-Dzień  dobry Lauro .Nie przeszkadzam .? Chciałabym z tobą  porozmawiać .
Była to dyrektorka  domu dziecka .Bardzo miła pani .Lubiłam ją  .I chyba tylko ona mnie rozumiała .
-Dobrze .Proszę wejść .
-No to tak .Zacznę  od tego  ,że martwię się o ciebie . Czy mogłabym ci jakoś pomóc . No nie wiem potrzebujesz jakiejś rady .?
-Nie dziękuje .Radzę sobie jakoś . Ale dziękuje za troskę .
-Dobrze .Ale pamiętaj ,że jeśli coś się dzieje  możesz do mnie przyjść . Chętnie ci pomogę . Ale to nie to o czym chciałam z Toba porozmawiać . Pani z matematyki dzwoniła  do mnie ,że spóźniasz się na lekcję . I nie tylko na matematykę . Co się dzieje Laura .? Możesz mi to wyjaśnić .?
- Kilka razy się spóźniłam . Po prostu za poźno wstałam .
-Na pewno .?
-Tak .I obiecuję  ,że już  się nie będę spóźniać  na lekcję .
-Dobrze .Cieszę się . Jestem z ciebie  dumna .Masz bardzo dobre oceny .Oby tak dalej .
-Dziękuje .Pani dyrektor .
-No dobrze to ja już ci nie będę przeszkadzać .Do widzenia .
-do widzenia .Miłego dnia .
Od razu jakoś  weselej mi się zrobiło . Pani dyrektor potrafiła  poprawić mi humor .
Spojrzałam do mojego dziennika . I doznałam szoku . Jezu na śmierć zapomniałam miałam się spotkać dzisiaj z  tą  nową dziewczyną  na projekt z matmy . Jeszcze na dodatek się spóźniłam . Szybko pobiegłam do łazienki . Ubrałam się  jakoś przyzwoicie . Wzięłam torbę i potrzebny materiały . I szybciutko pobiegłam pod wskazany adres . Niestety zgubiłam się po drodze ,  nie znałam tej okolicy . Wszędzie tylko domki jedno rodzinne . Każdy podobny do siebie .
Zapytałam więc  jednego z przechodniów .Był  to  pan około 40 lat .
- Przepraszam pana bardzo . Gdzie jest  ul . Romańska 18 .?
-O pani pewnie . Zgubiła się .Nie dziwię .Wiele  tutaj różnych ulic . A ta ulica jest tuaj nie daleko .To będzie taki duży biały dom . W którym jest bardzo duży ogród .Na pewno pani trafi . O już go nawet z daleko widać .
-Dobrze .Dziękuje panu bardzo .
Pobiegłam truchtem pod wskazany dom .Był przepiękny ,zawsze o takim marzyłam .I jeszcze do tego ten ogród . Po prostu cudo . Zadzowniłam domofonem . Weszłam do  tej pięknej posesji .Nie mogłam się napatrzeć . Z drzwi wołała mnie Rudowłosa .
-Hej .Wchodź .
-Już idę .
Wchodząc do środka , Po prostu myślałam ,że śnie .Tutaj jest cudownie.
-Daj kurtkę .Powieszę ci .
-Dziękuję .
-Chodź za mną .Do mojego pokoju .
-Przepraszam za spoźnienie .
-Nie ma o czym gadać  .Każdemu się zdarza .
Weszłyśmy po drewnianych schodach . Jej pokój był ogromny . Wszystko tak  pukładane , bardzo schludnie .  Pomieszczenie było bardzo przytulne . Fioletowe ściany , łóżko dwuosobowe , Duża przestrzeń , bardzo dużo takich ozdóbek . obrazy , I dużo zdjęć rodzinnych . Może też się interesowała  fotografią jak ja .?
Kiedy spojrzałam na jedno ze zdjęć .Łza  spłynęła mi po policzku . Ale nie chciałam się rozpłakać .  Podbiegła  do mnie .
-Hej stało się coś .? Coś powiedziałam nie tak .?
-Nie nic . Nie dawno zmarli moi rodzice .I tak jakoś …..
-O matko .Bardzo ci współczuję . przepraszam .
-Nie masz za co mnie przepraszać .Chodź bierzemy się za ten plakat .
-A tak wógóle  to jeszcze do tej pory ci się nie przedstawiłam . Jestem Alicja .Ale mówią na mnie Ala .
-A ja Laura . Miło mi cię poznać .
Bawiłyśmy się świetnie z Alą . Dogadywałyśmy się  nawzajem .Plakat wyszedł ekstra . Wspólnymi siłami można zdziałać cuda . ! .
-A teraz czas na  babskie  ploteczki .
- Naprawdę .? Ja nigdy się nimi nie interesowałam . Naprawdę  nie nadaję  się do tego . Nie potrafię się wyluzować . Ostatnio ciągle coś mam pecha . Nawet z nikim nie umiem się  zaprzyjaźnić . Nie jestem bogata  i nikt mnie lubi .Ludzie tylko na kase patrzą .A ja  nie chcę taka być .
-Głupoty gadasz .Zaraz zmienimy cię w super laskę .Zobaczysz .  Będziesz wyglądać bosko .A tak w ogóle to ,że jestem bogata  ,to nie oznacza ,że nie jestem normalną  zwykła nastolatką . Nie chcę żebyś tak uważała .
-Nie uważam tak .
-Dobra.  Chodź zabiorę cie do pałacu odnowy .
-Ale ja  nie jestem gotowa na takie zmiany .
-Nie gadaj .Tylko idź .Zobaczysz pomogę ci odzyskać  pewność siebie .
-Ale Ala ja nie mogę . Muszę do toalety .
-Hahahaha . No wiesz  co teraz to żeś  wybrała moment . Łazienka jest na samym końcu korytarza .
-Ok .
Poszłam więc w skazane miejsce .Drzwi do jednego z pokoi były otwarte . Nie wypadało zaglądać .Ale moją uwagę przykuł dziwnie zanany mi przedmiot . Więc po cichu  zbliżyłam się do drzwi nieznanego pokoju . O ja nie mogę .! . Jednak mnie wzrok nie mylił .Prawdopodbnie był to mój aparat. Nie wiem co mnie opętało ruszać  czyjeś  rzeczy .Ale nie mogłam się powstrzymać . Włączyłam go  ale wtedy ….
-Hej .Czemu ruszasz moje rzeczy .?
Spytał chłopak stojący za mną  . Miał brązowe włosy .Wyglądał na 17 lat . Nie był za niski a ni za wysoki w sam raz . Chyba go gdzieś widziałam ,A może jednak nie .
-Powiesz mi co tutaj w ogóle robisz .? Kto ci tu kazał zaglądać .?
-Przepraszam . Nie chciałam . Myślałam ,że to coś  jest moje , ale jednak się pomyliłam . Wybacz nie chciałam zrobić nic złego .
-Ok . Ale nie chcę ,żebyś więcej razy grzebała w moich rzeczach . Rozumiemy się .?
-Tak .
-Co ty tam tak długo robisz .? – zapytała Ala .
-O jej . Chodź już lepiej do mnie do pokoju nim się nie przejmuj .
-Przepraszam ale muszę już iść .  I wybiegłam z domu . Nie chciałam ,żeby ktoś miała do mnie pretensje .
-I co żeś narobił .?
-Ja  .? Ja tylko nie lubię  jak ktoś  rusza moje rzeczy .
-Przez ciebie  uciekła .Chciałam ,żeby jakoś się  otworzyła .Przeżyła traume . Ale ty i tak tego nie zrozumiesz .
-Nie wiedziałem .Nie chciałem .Boże jak ja się zachowuję .Jak jakiś  debil .
-No . Zastanów się nad sobą .

Jeżeli czytacie,to zostawcie po sobie komentarz .Będzie nam bardzo miło .:) .



1 komentarz: