Ile dałbym, by zapomnieć Cię,
Wszystkie chwile te,
Które są na nie,
Bo chcę (Bo chcę)
Nie myśleć o tym już,
Zdmuchnąć wszystkie wspomnienia,
Niczym zaległy kurz,
Tak już (Tak już)
Po prostu nie pamiętać,
Sytuacji, w której serce klęka,
Wiem, nie wyrwę się, chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wiesz i Ty.
Inny dzień, inna pamiątka przypominająca, że Cię tu nie ma obserwuję płatki śniegu spadające z nieba zatracam się we wspomnieniach czas kiedy próbowaliśmy zbudować bałwana czas kiedy próbowaliśmy policzyć gwiazdy to szalone gdy nie wiedzieliśmy że kiedyś się rozstaniemy.Rozstaniemy być może na zawsze. Coraz bardziej zatracam się we wspomnieniach z nią związanych.I szczerze żałuje ,że tak wyszło między nami, kiedy myślę o tym zawsze oczy zachodzą mi łzami.Człowiek czasami do tego stopnia grzęźnie w roztrząsaniu szczegółów, że zapomina o tym, że żyje. Zawsze trzeba zdążyć na jakieś spotkanie, zapłacić kolejny rachunek, poradzić sobie z następnym objawem choroby, który właśnie dał o sobie znać, albo tylko odfajkować kreską na ścianie jeszcze jeden zwykły dzień. Zsynchronizowaliśmy zegarki, wkuliśmy na pamięć swoje rozkłady dnia, tygodnia, miesiąca, żyliśmy z minuty na minutę – i zupełnie zapomnieliśmy o tym, że trzeba spoglądać za siebie i patrzeć na to, co się osiągnęło.Nienawidzę tego uczucia, gdy nagle czujesz się przygnębiony. Bez żadnego ostrzeżenia, bez oczywistego powodu. Po prostu to się dzieje. Czujesz się pusty i beznadziejny. Czujesz się zmęczony. Tak, jakbyś już nigdy miał nie ruszyć na przód. I kiedy ktoś pyta Cię: “Co jest nie tak?”, nie potrafisz odpowiedzieć, bo nic nie przychodzi Ci do głowy. Wtedy zaczynasz nad tym myśleć. I w tym momencie po prostu zdajesz sobie sprawę, jak dużo rzeczy jest nie tak.Mogliśmy wisieć na telefonie godzinami. siedzieć obok siebie bez rozmowy, w pełni się rozumiejąc.To minęło,może to kwestia czasu, może wrócisz i powiesz, że popełniłaś błąd wyjeżdzając i zostawiając mnie samą?Jestem niezdecydowany. Nie wiem czego chce od życia. Mam czasem dziwne fazy i odchodzę bez powodu. kłócę się dla rozrywki i zbyt często ranię ludzi.Wyciągam zdjęcie, twoje zdjęcie. Od tamtego czasu noszę je w portfelu na pamiątkę. Wiele razy zastanawiałem się czy też nosisz moje? Pewnie o mnie zapomniałaś i znalazłaś innego naiwnego przyjaciela. Czasami patrzę na twoje zdjęcie i myślę nad tym czy się zmieniłaś. Czy przefarbowałaś włosy, urosłaś? i takie tam inne duperele. Każdy mówi zapomnij. Mówię, że to zrobię ale nie potrafię.Proszę, byś przed snem spojrzała w niebo i pomyślała o mnie, że jestem, żyję i zasypiam pod tym samym niebem, co ty. Skoro nie mogę być przy tobie to przynajmniej możemy dzielić te chwile i a nuż uda nam się sprawić, by nasza przyjaźń trwała wiecznie.Przepraszam za to, że ranię tak dużo osób, ale bez tego na tym świecie byłbyś nikim. Marionetką wybraną z uczuć,popychadłem.To w Twojej głowie, w Twoim sercu w Twojej duszy, sam wybór masz, Twe oczy odbiciem a wyrazem twarz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz