Kolejny ponury dzień , nie lubię
takiej pogody jeszcze bardziej mnie dołuje , na nic nie mam ochoty , miejmy
nadzieję ,że może się przejaśni i choć
na kilka minut wyszło słońce i przestało padać. Dzisiaj sobota wolne od szkoły
jak dobrze ,że nie trzeba iść w taką pogodę . Leżałem na łóżku , nie mając nic
do roboty. Wpatrywałem się w sufit , nagle przestałem słyszeć kropelki deszczu
pukające o parapet. W tym samym czasie dostałem sms Z treścią .
-„Spotkajmy się dzisiaj w parku o 16
. , mam ważną wiadomość dla ciebie. Chcę prosić tylko o chwilę rozmowy. Będę
czekać przy końcu drogi .”
Kto może być .? Nie wiem czy
powinienem się z tym kimś spotkać. Może warto .?
A co mi szkodzi . Popatrzałem na
zegarek. Godzina 12. Strąciła mnie z równowagi ta wiadomość. Spojrzałem w okno
, nie pada. Upichciłem coś na obiad , byłem bardzo głodny. Ala zeszła na dół .
-Hej siostrzyczko .
-Cześć . Jak się trzymasz. ?
–zapytała .
-Jakoś żyję .
-U mnie już lepiej. Ale widzę ,że ci
się nie układa z Laurą .Pokłóciliście się .?
-Nie .Tylko po prostu nie ma czasu.
Może dzisiaj wpadnie.
Nic nie odpowiedziała ,poszła usiąść
na sofę. Usiadłem koło niej.
-Co się stało .? –zapytałem.
-Martwię się o ciebie. Chcę żebyś
był szczęśliwy. Może byś się z kimś spotkał pogadał z kolegami na jakąś imprezę
należy ci się to.
-Moja kochana siostro. Nie musisz
się o mnie martwić. Daję radę .Naprawdę . I wiesz jak bardzo cię kocham .
-Ja ciebie też .
Przytuliłem ją do siebie bardzo
mocno. Uśmiechnęła się od ucha do ucha. Bardzo się ucieszyłem z tego powodu.
Pożegnałem się z Alą i poszedłem na
umówione spotkanie. Ale to co zobaczyłem na po drodze przeszło moje najśmielsze
oczekiwania. Sebastian bił się z kimś , a raczej szturchali się wzajemnie widać
było ,że się o coś kłócili. Seba dał mu kopertę pewnie z pieniędzmi ,
umięśniony mężczyzna szybko wziął paczkę i chyba czymś ostrym zranił mu rękę.
Trochę poskomlił i poszedł dalej. Ale po co szedł do starego domu Laury , może
się tam umówili. Sam nie wiem ale chyba się zabiję jeśli stanie jej się coś
złego. Od tyłu ktoś mnie stuknął w ramię
.
-Cześć .To ja do ciebie pisałam.
Chciałam ci powiedzieć ,żebyś uważał na Sebastiana , to nie dobry typ , byłam z
nim kiedyś , i tylko się mną bawił ,kupował drogie prezenty a mi było głupio
ich nie przyjmować. Potem po prostu mnie
zostawił bez słowa , zmienił numer telefonu. Nie chcę aby ktoś cierpiał tak
samo jak ja .Więc cię przed nim ostrzegam. Muszę już iść .Na razie.
To było dziwne. Dziewczyna miała na
sobie czarny płaszcz i okulary przeciwsłoneczne ,blond włosy uczesane w
warkocza. Była wysoka.
Czy to może być prawda. ? co
powiedziała. A może to tylko chora dziewczyna która chce odzyskać chłopaka i
dlatego to robi.? Stałem jak słup i myślałem nad tym wszystkim, chciałem ją
zatrzymać ale była za daleko. A jeśli on skrzywdzi Laurę.
Nie wtedy bym mu tego nie darował i
bym nogi z dupy powyrywał !
Jeśli jej powiem co się dowiedziałem
, i tak mi nie uwierzy , jest na pewno w tak w niego zaślepiona ,że i tak by to
nic nie dało co bym do niej mówił . Ale nie chcę też aby cierpiała. Bo potem będzie za późno. W drodze powrotnej
znalazłem kartkę z jakimś adresem był to adres tej rodziny co mama pisała w
liście. Wiedziałem ,że to nie wszystko
czego mogę się spodziewać i to dopiero początek. Postanowiłem ,że pojadę do
Warszawy i porozmawiam z tym małżeństwem i może poznam mojego brata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz