piątek, 3 maja 2013

♥♥ Chyba jednak się zakochałam♥♥


Całą noc myślałam myślałam a to o Sebastianie albo Aleksie. Wiem ,że go krzywdziłam. Ale ja też chcę być szczęśliwa. A czuję ,że przy Sebastianie jestem. On mnie rozumie ja go rozumiem. Dostałam sms. O północy. Zdziwiłam się bo był on od Sebastiana. Z treścią.:
„Dobranoc .Śpij dobrze .”
Od razu zrobiło mi się milej. Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Kiedy mi się przypomniało jak się mi przyglądał tymi swoimi oczami jak bandażowałam mu rękę. Biedaczek. Aż mi się go żal zrobiło. Poczułam normalnie tak zwane „motylki „  w brzuchu .Czyżbym się zakochała. ? Sama nie wiem. Trudne pytanie. Muszę się sama upewnić. A może to tylko zauroczenie .? Tyle pytań a brak konkretnej odpowiedzi.
To nie jest tak ,że nie spotykam się z Aleksem ,że o nim zapomniałam .Pamiętam o nim cały czas. Nie chcę zepsuć naszej przyjaźni.
Ciocia jak zwykle rano uszykowała mi kanapki , czasami dzwoni do mnie dyrektorka domu dziecka. Pyta się czy wszystko w porządku. Odpowiadam ,że tak , że ciocia opiekuję się mną najlepiej jak tylko może. Pokochała mnie . Ja też bardzo ją kocham. Chociaż nie zastąpi mi mojej matki. Ale czuję się ,jak by była obok mnie.
Niestety wstałam dzisiaj za późno , więc szybko się ubrałam , uczesałam się w kucyka. Wzięłam drugie śniadanie i poszłam szybciutko na autobus . Szła przede mną jakaś dziewczyna, nagle  przewróciła się  , przestraszyłam się  i podbiegłam do niej.
Sprawdziłam czy żyje , patrząc czy jest puls . Żyję .
-Ludzie pomocy .!! . –krzyczałam.
Otworzyła oczy.
- Czekaj zadzwonię na pogotowie. –powiedziałam.
-Nigdzie nie dzwoń  .Nic mi nie jest . po prostu zakręciło mi się w głowie.
-No dobrze.  Pomogę ci wstać .
-Dzięki.
-Może powinnaś pójść do lekarza. ?
-Chyba muszę się wybrać .Ale to moja sprawa. Ja już muszę iść , na razie.
I poszła dalej wsiadając w autobus. Zauważyłam ,że to też mój autobus więc szybko pobiegłam aby jeszcze zdążyć. Zdążyłam . Usiadłam koło nieznajomej dziewczyny. Chcąc ją jakoś poznać.
-Jak masz na imię .? –zapytała trochę nie śmiale.
-Luiza. A ty .?
-Laura.
Nie wiedziałam co dalej powiedzieć .Więc całą drogę siedziałyśmy w ciszy .
Obie wysiadłyśmy pod szkołą. Gdzie czekał na mnie Aleks .
Przytuliłam go.
-Cześć  coś się stało .? –zapytał.
-Sama nie wiem .Jak szłam na przystanek taka dziewczyna straciła przytomność .Ale już jest wszystko ok .Ma na imię Luiza. Ale wydaję mi się ,że potrzebuję pomocy .
-No to pogadaj z nią .
-No ale nie jest taka skłonna do rozmowy. Więc nie wiem .
-Wiem ,że dasz radę .Na pewno coś wymyślisz.
-Pewnie masz rację .Chodźmy już bo się spóźnimy.
Oboje poszliśmy do szkoły pod klasę .Sebastian chodził do innej szkoły. Myślałam o nim . Spotykamy się w popołudniu  po szkole.
Kiedy poszłam do łazienki spotkałam Luizę .Oddychała jakoś dziwnie bardzo szybko . Stała nad umywalką i widać było ,że coś jej jest .
-Luiza Co  ci jest .?
-Nic .Zostaw mnie .! .- i wybiegła  z łazienki .
Czułam ,że muszę wiedzieć co jest tej dziewczynie bo potem będzie za późno .
Popołudnie . Sebastian po mnie przyszedł miał dla mnie jakąś niespodziankę .
-Cześć .
-No hej piękna . Głodna .?
-Jeszcze nie wiesz jak . Chyba znasz mój żołądek. –odpowiedziałam .
-No widzisz jak trafiłem. Bo idziemy coś zjeść. Wsiadaj.
Weszłam do samochodu. Spoglądałam na niego. Był taki skoncentrowany , wyglądał ślicznie .
-Czemu mi się tak przyglądasz .? –zapytał szyderczym uśmiechem .
-A tak jakoś wyszło . Lepiej patrz na drogę .Bo jeszcze gdzieś wjedziemy w jakiś rów.
-Spokojnie .Dam radę .Mam podzielną uwagę.
-Właśnie widzę . – odwróciłam wzrok i zaśmiałam się lekko.
Dojechaliśmy do restauracji bardzo eleganckiej .Czułam się nie swojo .
-Zwariowałeś do reszty .? Jak ja wyglądam , w takich ciuchach szkolnych do takiej restauracji .?
-A kto powiedział ,że idziemy do środka .? Idziemy do tego budynku ale w inne miejsce. –uśmiechnął się .
-Nie rozumiem.
-O to właśnie chodzi. Mam coś dla ciebie. Przebieraj się .
Podał mi piękną długą czerwoną suknię .
-Ale ja nie mogę . Nie możesz mnie tak rozpieszczać .
-Ależ mogę . Nie marudź .
-Ja ci ją potem oddam.
-Będziesz mi sukienkę oddawała.?
-No tak . Nie lubię jak ktoś daje mi takie drogie prezenty . Nie mam tyle kasy aby dać komuś coś drogiego w zamian.
-Nie musisz mi oddawać. I nie chcę nic w zamian , odzwięczysz mi się jeśli ją założysz i zobaczę twój śliczny uśmiech .
-Ok .- zgodziłam się co miałam zrobić. Ubrałam ją , zobaczyłam się w lustrze .Po raz pierwszy od wielu lat zobaczyłam siebie w sukience.
-Wyglądasz jak królewna . ! Jezu jaka ty jesteś piękna .
-Dziękuję . – odpowiedziałam.
Wziął mnie za rękę i zaprowadził w dziwne miejsce. Była to mała salka . Wszystko wyglądało tak ślicznie. Świece , czerwony obrus , jedzenie .  A na stole moje ulubione pomarańczowe tulipany. Wszystko jak w bajce .
-Proszę usiądź . podsunął mi krzesło.
-Dziękuję .
-Czy to jest randka .? –zapytałam .
-Wydaję mi się ,że tak . A co nie podoba ci się .?
-Jasne ,że podoba . I to nie wiesz jak bardzo .
-To się cieszę.
Zjedliśmy te pyszne dania. Po raz pierwszy byłam na prawdziwej randce, było wspaniale . Sebastian był taki szarmancki . Chyba jednak się zakochałam i jestem tego pewna.

3 komentarze:

  1. Piszę z opóźnieniem, wiem, ale wcześniej nie miałam możliwości i/lub czasu, dlatego przepraszam.
    Uh, jak ja nie lubię Sebastiana. Ten chłopak mnie już denerwuje. Oszukuje Laurę, potem zaprasza ją na jakieś kolacyjki, żeby ją uwieść. Nie podoba mi się to. -,-
    Wprowadziłaś dwie nowe postaci - Luizę i tą drugą z blond warkoczem (tak ją teraz będę nazywać :)) i wysnułam pewną teorię. Nie wiem, czy to może być prawda, ale wydaje mi się, że ta dziewczyna od blond warkocza i Loiza to jedna i ta sama osoba. Nie wiem, czemu tak mi się skojarzyło... No nie wiem. Cóż, wszystko z czasem się wyjaśni.
    Mam tylko jedno pytanko - czy Aleks i Laura są przyrodnim rodzeństwem? Bo to by kolidowało z Aurą / Leksem (jakoś imiona im się nie dobrały, ciężko je złączyć), na którego cały czas mam cichą nadzieję. No bo kurczę, tak bardzo bym chciała, żeby oni byli kimś więcej niż przyjaciółmi. :( No ale to już tylko Twoja decyzja, więc w żadnym razie nie bierz pod uwagę moich zachcianek. No, chyba że już od początku miałaś taki plan, to jak najbardziej jestem za. :D
    Ojć, rozpisałam się, to do mnie niepodobne. :o Tak czy owak życzę dużo weny (jej nigdy za wiele) i niecierpliwie czekam na kolejny rozdział. :)
    Pozdrawiam. xx

    OdpowiedzUsuń
  2. genialne *.*

    http://wlasnietutaj.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie Aleks i Laurą nie są przyrodnim rodzeństwem . Ale mogę ci obiecać ,że końcówka może cię bardzo zaskoczyć . Więcej nie mogę powiedzieć .:). A jeśli o Luizę , to trafiłaś w samo sedno. :D . Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń